wtorek, 28 czerwca 2016

W związku z kontuzją...

... a ściślej mówiąc złamaniem kostki, postanowiłam wziąć się w końcu za większe maskotki. Noga była w gipsie do 15 maja, ale ręce całe, więc mogłam spokojnie wziąć się za dzierganie. Nie ma to jak "przymusowy urlop", w końcu nie ma tego złego... :)

Na pierwszy ogień poszedł Baby Disney - Goofy, prezent dla maluszka




I jestem z siebie dumna, bo nareszcie rozkminiam  wzory po hiszpańsku :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz