sobota, 17 września 2011

i pognały Miśki dwa...

na swym "lśniącym rumaku" (tak dla niewtajemniczonych: to niebieskie to jest CHROM ;P)


bez kasków co prawda, ale za to czują wiatr we włosach :D


Kilkadziesiąt kilometrów później dotarły.

Jeszcze tylko pamiątkowa fotka z rodzinką ...



Motór... przygotowany do drogi




Na początku brakowało wzoru i pomysłu. Zrobiony na bazie pożyczonego modelu, idealny nie jest, ale na wycieczkę w Polskę się nada ...
a może i na jakiś zlot :)